Dzisiaj miałam dostać swojego pierwszego pokemona.Wstałam z łóżka,umyłam się,zjadłam śniadanie i wyszłam do laboratorium profesora.Doszłam do laboratorium profesora.Weszłam do środka i zobaczyłam trzy pokemony.Sandile,Gible i Budew.Podeszłam do stołu.Profesor przywitał mnie.Zaczęłam wybierać który pokemon będzie moim starterm.W końcu mój wybur padł na Sandile'a.Profesor wręczył mi jego pokeball , kilka innych pokeballi do łapania pokemonów i pokedex.Podziękowałam profesorowi i wyszłam z laboratorium.Wzięłam pokeball Sandile w rękę.
-Sandile powrót-Powiedziałam.W kierunku Sandile poleciał czerwony.Lecz Sandile go uniknął.Wyciągnęłam pokedex.Sandile pokemon ziemny krokodyl.Sandile ewoluuje w Krokoroka.Sandile nie lubi siedzieć w swoim pokeballu dlatego często z niego wychodzi.Schowałam pokedex.Wzięłam Sandile na rękę a ten wszedł mi na ramię.Poszłam z nim na spacer.Po chwili Sandile ze skoczył mi z ramienia zakopał się w ziemie.
Następnie wyszedł z innej strony. Zaczął się ze mną bawić.Po chwili przybiegł jakiś chłopak z Glaceonem.
-Cześć.Zawalczymy?-Zapytał.
-Nie ma sprawy-Odpowiedziałam.Ustawiliśmy się na pozycjach.Ja wybrałam Sandile ponieważ nie miałam innego pokemona.Chłopak wystawił Glaceon.
-Glaceon Zamieć!-Krzyknął chłopak.Glaceon wykonał polecenie.
-Sandile unik i tunel!-Krzyknęłam.Sandile uniknął ataku i zakopał się pod ziemie.
-Glaceon czujność on może być wszędzie!-Krzyknął chłopak.Sandile wyskoczył z ziemi i uderzył Glaceon.Glaceon była mocno osłabiona.
-Brawo teraz Trzęsienie Ziemi!-Krzyknęłam.Sandile wykonał polecenie.Glaceon był nie zdolny do walki.
Podbiegłam do Sandile'a dałam mu kilka jagód.
-Gratuluje-Powiedział chłopak.
-Dzięki.-Odpowiedziałam.Wróciłam do domu z Sandilem.Było już późno więc poszliśmy spać.
KONIEC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz